Dzień trzeci to pobudka o 2:00 i wyjście na wschód słońca na Pilsku. Wejście czarnym szlakiem, zejście żółtym, przystanek w schronisku, powrót do bazy namiotowej. Może nie był to jakiś spektakularny wschód, ale granatowe panoramy z dolinami we mgle - piękne! I jaka satysfakcja!
Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy, a najgorsze są powroty do poniedziałkowych rzeczywistości... Wróciliśmy jednak z sercami pełnymi przygód, serdeczności, szaleństwa i dumy z siebie - że daliśmy radę tyle iść z ekwipunkiem - bywało trudno.
![]() |
Nasz pierwszy wschód słońca w górach |
![]() |
*
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz